W pobliżu Saint-Tropez znajduje się kilka uroczych, ale niewielkich miasteczek, które warto odwiedzić będąc w okolicy. Są to najczęściej stare kamienne wioski z pięknymi widokami: Ramatuelle, Gassin, Cogolin, Grimaud, Port Grimaud i La Garde-Freinet.
Lazurowe Wybrzeże w pobliżu Saint-Tropez to zróżnicowany teren, pełen dolin i pagórków wchodzących w skład Masywu Maurów. Poszczególne wzniesienia są zajęte przez urocze miasteczka, w których dawniej chroniono się przed licznymi najeźdźcami, a dzisiaj stanowią one przyjemne atrakcje w regionie.
Pomiędzy rozsianymi po całej okolicy willami, winnicami i gajami oliwnymi ulokowały się na wzgórzach wioski nazywane orlimi gniazdami (village perché), a także mariny jachtowe: Ramatuelle, Gassin, Cogolin, Grimaud, Port Grimaud i La Garde-Freinet.
Spis treści:
Ramatuelle
Ramatuelle to niewielki gród, którego stare kamienice szczelnie otaczają wzniesienie. Miasteczko jest idealne na krótki spacer podczas pobytu w okolicy. Duży wybór restauracji zachęca do spędzenia tu również przyjemnej przerwy w południe. Kiedy w Saint-Tropez będą prawdziwe tłumy turystów, tu każdy znajdzie dla siebie miejsce.
Do terenu Ramatuelle należy także całkiem spory kawałek wybrzeża – plaża Pampelonne oraz połowa półwyspu Cap Taillat. W pobliżu miasteczka znajduje się też odrestaurowany młyn (Les Moulins de Paillas) z punktem widokowym.
Gassin
Gassin to kolejne urocze i miniaturowe miasteczko w okolicy. Roztacza się z niego wspaniały widok w stronę Saint-Tropez oraz zatoki, a większość restauracji znajduje się obok siebie na jednej uliczce tworzącej rozległy taras.
Podobnie jak w przypadku Ramatuelle, w Gassin można spędzić zaledwie 30 minut do godziny, spacerując wąskimi uliczkami w otoczeniu zabytkowych kamiennych domostw.
Cogolin
Cogolin to największe z opisywanych miasteczek i zarazem najmniej urocze (aczkolwiek to tylko moja subiektywna ocena). W miasteczku stoi co prawda zabytkowa wieża zegarowa z XIV w., są też urocze place z fontannami, nie ma tu jednak aż tak wielu ciekawych uliczek, wzdłuż których w innych grodach stoją zabytkowe kamienne domy.
Cogolin to miasteczko bardziej do życia, a nie do podziwiania. Ponieważ jednak leży po drodze z Gassin do Grimaud, warto zatrzymać się tu chociaż na krótki spacer.
Miasteczko nie leży bezpośrednio przy morzu, ale ma także nadmorską część z mariną jachtową. Nazywa się ona Port Cogolin i znajduje pomiędzy Port Grimaud, a Saint-Tropez.
Grimaud
Grimaud to chyba najbardziej urocze z prezentowanych tu miasteczek. Pewnie dlatego, że mimo upływu czasu zachowało swój średniowieczny charakter. Na pewno pomogły w tym ruiny twierdzy z XI w., które górują nad Grimaud. Nieopodal stoi kolejny młyn w regionie (Moulin Saint Roch).
Spacerując wąskimi uliczkami miasteczka odkryjemy jego wyjątkowy urok. Będzie też okazja zobaczyć stare zabudowania – niektóre kamienice pochodzą nawet z XV i XVI w.
Grimaud ma też dzielnicę nadmorską, w dodatku odwiedzaną przez turystów znacznie częściej niż zabytkowe Stare Miasto. Wszystko dlatego, że przypomina ona… Wenecję. To Port Grimaud.
Port Grimaud
Port Grimaud to nieco zaskakująca atrakcja Lazurowego Wybrzeża. Jest to w zasadzie marina jachtowa, ale jednocześnie prywatne miasteczko na wodzie. W dodatku zbudowane na podobieństwo Wenecji. Na tak oryginalny pomysł wpadł François Spoerry, główny architekt Portu Grimaud. W 1962 r. kupił on bagnisty teren tuż przy zatoce Saint-Tropez, a w 2000 r. do użytku oddano ostatnie budynki.
Port Grimaud miał przypominać Wenecję i trzeba przyznać, że cel został osiągnięty. Jest to oczywiście mocno kiczowata wersja włoskiego miasta, ale podczas zwiedzania sprawia przyjemność wszystkim turystom. Tuż obok miasteczka jest duży płatny parking dla samochodów, a poza spacerem można tu również oczywiście popływać po licznych kanałach. Zamiast gondol warto wypożyczyć elektryczne motorówki, którymi mogą sterować nawet dzieci.
Na koniec polecam wspiąć się na szczyt kościelnej wieży, która stoi w centrum portu (wstęp 1 lub 2 euro). Z góry można zobaczyć całe to miasteczko, a także pobliskie Saint-Tropez.
La Garde-Freinet
La Garde-Freinet to niewielkie miasteczko otoczone lasem. Leży w centrum Masywu Maurów i słynie z produkowanego lokalnie kremu z kasztanów. Kasztanowce i dęby korkowe to dwa najpopularniejsze drzewa rosnące w tej okolicy.
Do La Garde-Freinet prowadzą kręte drogi, ale będąc w okolicy warto tu przyjechać. Miasteczko jest urocze, działa tu kilka restauracji, są fontanny, a w dodatku można stąd udać się na kilka ciekawych wędrówek.
Do najprostszych spacerów należy zaledwie 15-minutowy marsz do dawnej osady Saracenów. Nazywała się ona Fort-Freinet i zajmowała pobliskie wzniesienie. Na jego wierzchołku wykuto w skale i zbudowano zamek, a poniżej osadę z ok. 30 domami. Całość zajmowała ok. 4000 m², a jedyną drogą prowadzącą do osady były wykute w skale schody.
Druga trasa z miasteczka prowadzi do krzyża, który stoi na sąsiednim wzniesieniu. Po drodze można podziwiać wspomniane już dęby korkowe, a z góry roztaczają się widoki na całą okolicę. Widać nawet szczyty Alp Nadmorskich w oddali!
Blisko miasteczka, kierując się na północy – zachód (droga D558 do autostrad) znajduje się obszerny teren naturalny – Plaine des Maures. Turyści czasami nazywają go francuską sawanną. Warto samemu sprawdzić, czy faktycznie przypomina sawannę.
Atrakcje w pobliżu
W pobliżu opisywanych miasteczek znajdują się też inne atrakcje. Trzeba jednak pamiętać, że jest to teren górzysty, z krętymi i wąskimi drogami. Dojazd do atrakcji leżącej stosunkowo niedaleko może zająć sporo czasu.
Jedną z takich atrakcji z utrudnionym dojazdem jest klasztor Monastère Notre-Dame de Clémence de La Verne. Planując jego zwiedzanie warto najpierw zasięgnąć dodatkowych informacji na stronie bethleem.org.
Z kolei jadąc na zachód, w stronę Hyeres i Tulonu, warto wybrać trasę nadmorską D559 nazywaną Korniszem Maurów (Corniche des Maures). To trasa mniej malownicza niż nadmorska droga w Masywie Esterel, ale i tak bardzo przyjemna i pełna ładnych widoków. Na jej końcu czeka kąpielisko Les Lavandou oraz urocze miasteczko Bormes-les-Mimosas.
Zostaw komentarz