Co zjeść w Nicei i na Lazurowym Wybrzeżu? Jak nazywają się tradycyjne dania regionalne i gdzie serwują najlepsze? Oto aż 15 tradycyjnych potraw, których warto spróbować na Lazurowym Wybrzeżu!
Słynna sałatka nicejska to nie jedyne regionalne danie z Lazurowego Wybrzeża. Zamawiając tradycyjne potrawy w Nicei lub okolicy można przeżyć prawdziwą ucztę smaków i kolorów, a przy okazji oczywiście dobrze się najeść.
Lokalne dania to proste smakołyki ze świeżych produktów. Można je kupić w wielu miejscach. Szczegóły znajdziesz w ostatniej sekcji artykułu. Najpierw jednak warto dowiedzieć się, co zjeść na Lazurowym Wybrzeżu.
Lepsze zdjęcia potraw dodam do tego artykułu w najbliższych dniach :)
Tradycyjne dania na Lazurowym Wybrzeżu
Przeglądając menu w restauracjach na Lazurowym Wybrzeżu warto szukać lokalnych dań, z których słynie region. Czasami są to proste przystawki, a czasami kompletne dania. Poniżej opisałem wszystkie popularne dania tradycyjne. Z pewnością można jeszcze do tej listy dodać jakieś inne smakołyki. Jeżeli w zestawieniu brakuje twojego ulubionego dania, koniecznie napisz o nim w komentarzu na dole.
Latem do posiłku na południu Francji najlepiej zamówić różowe wino. Słynne rosé pasuje do większości dań i przyjemnie orzeźwia w upalny dzień. Popularne wina z lokalnych winnic to np. Minuty, Bertaud Belieu i La Coste.
Socca
Socca to naleśnik z mąki z ciecierzycy wypiekany z dodatkiem wody i oliwy. Jest to absolutny klasyk i zdecydowanie smakołyk nr 1 w regionie. Można go kupić na niemalże każdym targowisku prowansalskim w cenie ok. 3 – 3,50 euro za porcję.
Socca jest wypiekana na wielkiej okrągłej blasze, do której lekko przywiera. Zamówioną porcję sprzedawca lekko odrywa i niedbale kroi na przypadkowe kawałki szpachelką przypominającą narzędzie budowlańca. Następnie porcja jest posypywana świeżo zmielonym pieprzem i zawijana w papier. Najlepiej konsumować od razu.
Socca w smaku przypomina niektórym polski placek ziemniaczany. Można ją spożywać jako przekąskę bez dodatków lub zamówić na przystawkę z tapenadą i innymi pastami.
Bardzo dobrą soccę sprzedają od 1925 r. u Teresy (Chez Thérésa) na targowisku Cours Saleya w Nicei. W dodatku co kilkanaście minut dowożą tam świeże naleśniki specjalnie skonstruowanym rowerem (socca jest wypiekana w lokalu na Starym Mieście), a przyjazd dostawcy jest oznajmiany biciem dzwonu.
Pissaladière
Pissaladière przypomina polski cebularz. To rodzaj pizzy cebulowej, ciasto jest jednak nieco bardziej kruche, a cebula mocno karmelizowana. Częstym dodatkiem jest oliwka (uwaga na pestki!) lub filecik anchois. To danie można kupić na targowiskach (także u Teresy wspomnianej wyżej) oraz w większości piekarnii w regionie.
Tajemniczym dodatkiem, od którego zresztą danie to wzięło swoją nazwę jest pissalat. To słona pasta z sardeli, przypraw i oliwy.
Petits farcis
Petits farcis to klopsiki w grillowanych warzywach. Smaczne danie mięsne, które często widnieje w menu lokalnych restauracji jako przystawka. Do jego przyrządzenia używa się najczęściej mieszanki mielonego mięsa wołowo – wieprzowego oraz różnych warzyw. Mogą to być duże pieczarki, cebule, papryki, pomidory, a także cukinia i bakłażan. Zwykle w zamówionej porcji są 3 – 5 klopsików.
Sałatka nicejska
Słynna sałatka nicejska to potrawa dobrze znana w Polsce. Widząc masę różnych przepisów nie mam wątpliwości, że pod tą nazwą kryją się przeróżne dania, które często nie mają nic wspólnego z prawdziwą sałatką nicejską. Tymczasem jest to prosta sałatka, w której tylko jeden składnik jest gotowany, a reszta surowa.
Prawdziwą sałatkę nicejską serwuje się z kompozycji różnych surowych warzyw, w tym koniecznie: rzodkiewki, papryka, karczochy, oliwki, anchois oraz mesclun (mieszanka różnych młodych sałat i botwinki). Nie można zapomnieć o dodaniu tuńczyka i jedynego gotowanego składnika (poza tuńczykiem), czyli jajka na twardo.
Pan Bagnat
Pan Bagnat to pyszne danie, nazywane także nicejskim lub prowansalskim hamburgerem. Jest to wielka okrągła bułka wydrążona w środku i wypełniona składnikami sałatki nicejskiej. Dawniej było to danie zabierane przez rybaków do pracy na morzu, a ponieważ tuńczyk był drogą rybą, zastępowano go tanim anchois. Obecnie można zamówić Pan Bagnat z dodatkiem anchois lub bez.
Bułkę przed podaniem otwiera się, doprawia i solidnie polewa oliwą. To idealne danie do zabrania na wędrówki oraz na piknik. Można je kupić w niemalże każdej piekarnii. Jedna duża bułka Pan Bagnat może być porcją nawet dla dwóch osób.
Tapenada
Tapenada to pasta z zielonych lub czarnych oliwek. Wystarczy kilka prostych składników, aby zrobić to popularne danie: oliwki, kapary, oliwa, pieprz i sól. Wszystko rozgniatamy w moździerzu lub miksujemy. Podajemy ze świeżą bagietką, soccą lub jako dodatek do mięs.
Można także dodać czosnku i anchois lub zrobić samą anchoiade z obu tych składników z dodatkiem oliwy.
Zupa rybna Bouillabaisse
Zupa Bouillabaisse to królowa tradycyjnych dań prowansalskich. Pochodzi z Marsylii i jest najbardziej znana w tej części Prowansji. Można jednak znaleźć zupę rybną Bouillabaisse także na Lazurowym Wybrzeżu, ale warto wiedzieć, że za dobrej jakości zupę trzeba zapłacić powyżej 40 euro za porcję. Dawniej zupę gotowano z resztek niesprzedanych na targu rybnym, a dzisiaj jest to drogi rarytas.
Do zrobienia Bouillabaisse potrzeba przede wszystkim 5 różnych świeżych ryb, m.in. skorpenę; dodaje się też owoce morza. Ważnym składnikiem jest także szafran. Przed podaniem zupę mieli się i przeciera, ale wcześniej wyjmuje się z niej wszystkie kawałki ryb. Są one potem serwowane w zupie lub na osobnym półmisku razem z grzankami i prowansalskim sosem czosnkowym o nazwie rouille.
Zupę rybną Bouillabaisse jemy następująco: grzanki smarujemy rouillem i wrzucamy do talerza z zupą. Kiedy nasiąkną możemy zacząć konsumpcję. Czasami w zestawie jest także ząbek czosnku, którym należy najpierw natrzeć grzanki.
Warto wiedzieć, że w regionie jest dostępna także znacznie tańsza wersja tej zupy. Nazywa się po prostu zupą rybną (soupe de poisson) i najczęściej występuje w menu jako przystawka w cenie ok. 12 – 15 euro. Różni się głównie tym, że do jej przygotowania można użyć dowolnych ryb i nie zobaczymy ich kawałków, bo wszystko będzie zmielone. Dostaniemy też tarty ser do posypania grzanek z rouillem.
Gulasz prowansalski
Mój ulubiony gulasz prowansalski (daube provençale oraz w wersji nicejskiej daube niçoise) to danie z mięsa wołowego (np. z policzków wołowych w Marcel Bistro Chic) duszonego w czerwonym winie. Pozycja obowiązkowa dla mięsożerców! Szkoda tylko, że w regionie najczęściej jest podawana z makaronem, który mi tu w ogóle nie pasuje. Innym popularnym dodatkiem są gnocchi.
Restauracje często mają w menu osobną pozycję, na którą składa się np. makaron lub gnocchi z samym sosem z gulaszu. To dobra propozycja dla osób, które nie chcą jeść mięsa, ale chcą poczuć ten wspaniały smak. Popularne są także ravioli nadziewane mięsem z gulaszu.
Ratatouille
Ratatouille to danie prowansalskie znane także w Nicei. Są to warzywa smażone osobno, a potem lekko duszone lub podpiekane w jednym naczyniu. To doskonały dodatek do innych dań lub przekąska, która smakuje na ciepło i na zimno.
Kwiaty cukinii w cieście
Kwiaty cukinii smażone w piwnym cieście to wyśmienita przekąska, która idealnie komponuje się na talerzu z innymi lokalnymi przysmakami. Można ją kupić w lokalnych restauracjach lub zrobić samodzielnie w domu. Kwiaty cukinii są łatwo dostępne w sklepach spożywczych.
Soupe au pistou
Pistou to lokalna odmiana włoskiego pesto. Sporządza się je z czosnku, bazylii, tartego sera (nie zawsze) i oliwy. Nie dodaje się orzeszków piniowych. Soupe au pistou jest zupą warzywną z fasolą, do której dodaje się pistou. To danie jest najczęściej dostępne jako przystawka.
Les Tripes à la Niçoise
Les Tripes to nic innego, jak nasze polskie tradycyjne flaczki. Flaczki po nicejsku nie są jednak zupą, a bardziej przypominają gulasz. Najczęściej są serwowane z gotowanymi ziemniakami. To danie można znaleźć w wielu tradycyjnych restauracjach.
Tourte de blettes
Tourte de blettes to ciasto z botwinką, którego osobiście nie lubię. Pomiędzy dwiema warstwami cienkiego ciasta znajduje się tu masa z poszatkowanej botwinki, orzeszków piniowych, rodzynek i innych składników. Górę obficie posypuje się cukrem pudrem. Deser ten można kupić w piekarniach oraz na straganach.
Jest też wytrawna odmiana tourte de blettes, bez cukru w środku i na górze.
Panisses
Panisses wyglądają, jak duże frytki, a tymczasem jest to danie z mąki z ciecierzycy. To popularny dodatek do wielu dań lub osobna przekąska. Chętnie zajadają się nią dzieci polskich rodzin w trakcie przerwy w zwiedzaniu ze mną w roli przewodnika.
Barbajuan
Barbajuan to przekąska popularna w Monako i Menton. Jest to pierożek smażony w głębokim oleju. Wewnątrz kryje się farsz, najczęściej z botwinki, ricotty i ryżu. Barbajuan jest często sprzedawany w piekarniach, jako szybka przekąska.
Gdzie zjeść lokalnie na Lazurowym Wybrzeżu?
Szukając w Nicei – stolicy Lazurowego Wybrzeża, restauracji serwujących opisane wyżej, lokalne dania, warto rozglądać się za znaczkiem „cuisine nissarde” (kuchnia nicejska). Można go zobaczyć także na witrynach restauracji w innych miastach regionu.
W Nicei działa specjalna komisja, która przyznaje odznakę restauratorom, którzy przestrzegają tradycyjnych przepisów przygotowując tradycyjne dania i dbają o świeżość i pochodzenie składników.
Oczywiście nie wszystkie dobre adresy ubiegają się o stosowną odznakę, dlatego niezłe lokalne dania można zjeść także w restauracjach bez niej. Oto kilka polecanych miejsc:
- Chez Thérésa, 28 Rue Droite oraz stanowisko na Cours Saleya,
- Lou Pilha Leva, 10 Rue du Collet,
- Chez Rene Socca, 2 Rue Miralheti,
- Chez Pipo, 13 Rue Bavastro,
- Lou Kalu, 10 Rue Saint-François de Paule,
- Chez Tintin, 3 Pl. du Général de Gaulle (bar z kanapkami),
- Le Safari, 1 Cours Saleya,
- Acchiardo, 38 Rue Droite,
- Restaurant du Gésu, 1 Rue du Jésus.
Na koniec podpowiedź: wiele restauracji ma w ofercie assiette niçoise, czyli talerz nicejski. Najczęściej jest to cały zestaw lokalnych smakołyków w dobrej cenie. Smacznego!
Jak nazywa po francusku nazywa się smażony kwiat cukini? Dziękuję za świetne podpowiedzi!
Pozdrowienia ze słonecznego Menton
Beignets de fleurs de courgettes :)
Czytanie kulinarnego artykuły o jedzeniu w Nicei tylko wzmogło mój apetyt. Fajny wpis będzie co próbować w lipcu. Choć niektórych już próbowałem.
Zatem pozostaje mi życzyć smacznego :). Dziękuję za komentarz.